Perspektywa Lussie
Na pierwszy rzut oka Luke wydał się miły, ale jak ja to mówię 'pozory mylą'. Siedzieliśmy w pokoju Evil który od razu mi wpadł w oko, na każdej ścianie prócz sufitu był plakat Black Veil Brides, czyli mojego ulubionego zespołu. Siedzieliśmy i paliliśmy tylko bez Luke'a co mnie zdziwiło że facet nie pali fajek. Evil postanowiła włączyć nasz ulubiony zespół przy tej muzyce super się gadało dopóki kochany Luke nie próbował mnie wyprowadzić z mojej świętej równowagi.
- Sorry że zadam takie pytanie, ale czy uprawiałaś kiedyś seks z kobietą - spytał zaciekawiony Luke. Spojrzałam mu w oczy unosząc jedną brew.
- Po pierwsze, co cię to kurwa obchodzi? Po drugie, założę się ze nawet nie wiesz jak lesbijki sie ruchają, więc drogi chłopcze nie wypowiadaj się jeśli nawet nie masz zielonego pojęcia o tym co się dzieje - rzuciłam chamskim głosem wstając i kierując się do kuchni.
- Jak już idziesz po coś do picia to kopsnij się dla po batonik - powiedział z bezczelnością wymalowaną na twarzy co jeszcze bardziej wyprowadziło mnie z równowagi.
- Ach, tak zapomniałam że Bozia ci dała tylko kutasa którego zresztą i tak nie umiesz używać - powiedziałam wychodząc i trzaskając dość mocno drzwiami, kiedy wróciłam Luke siedział przytulając się do Eviline. Nagle zdjął z niej rękę i od razu zaczął awanturę.
- Słuchaj, to że lesbijką to cię nie usprawiedliwia do tego żeby wyzywać mnie od najgorszych - wydarł się na mnie chłopak, co spowodowało burzę.
- Widać ze masz piękne oceny skoro ruszasz orientacje kiedy jakaś laska cie zgasi. Zastanów się człowieku kiedy do kogoś pyskujesz i niszczysz go z błotem - odwzajemniłam jego "pocisk".
- Dobrze ze jesteś biseksualna bo jestem ciekawy czy każde lesby są takie popierdolone jak ta oto różowa pizda - tymi słowami bardzo dotknął mnie w środku więc nawet nie myślałam o Evil i uderzyłam Luke'a w twarz po czym wyszłam zatrzaskując za sobą drzwi.
Kiedy wyszłam wreszcie mogłam okazać moja słabość i popłakałam sie jak małe dziecko. Założyłam słuchawki na uszy i poszłam w stronę domu z szlugiem w ręce. Cały czas rozmyślałam o tym że tylu ludzi mnie mieszało z błotem, ale tylko ten jeden cham doprowadził mnie do tego stanu. W tej chwili zaczęłam współczuć Evil ze ma takiego idiotę jak Luke
Kiedy wyszłam wreszcie mogłam okazać moja słabość i popłakałam sie jak małe dziecko. Założyłam słuchawki na uszy i poszłam w stronę domu z szlugiem w ręce. Cały czas rozmyślałam o tym że tylu ludzi mnie mieszało z błotem, ale tylko ten jeden cham doprowadził mnie do tego stanu. W tej chwili zaczęłam współczuć Evil ze ma takiego idiotę jak Luke
Perspektywa Luke'a
Nie byłem zły na siebie uznałem ze dobrze zrobiłem, ale moja kruszynka patrzała na mnie spod byka i nie odzywała się do mnie przez cały czas który po wyjściu Batman spędziliśmy razem, po chwili ona zaczęła się ze mną kłócić. Czy to dzień "Luke jest moim wrogiem"?
- Czy ty nie masz uczuć, albo jesteś takim chamem - spytała wściekła moim zachowaniem Evil.
- Kochanie, do tanga trzeba dwojga sama zaczęła - oznajmiłem niewinnie.
- Według mnie ona ci dobrze powiedziała, nie pyta się o sprawy intymne, a to że nie umiesz sie cisnąć z innymi ludźmi to już nie mój problem - rzuciła agresywnie i tak samo chamsko jak Lussie.
- Daj spokój - powiedziałem nachylając sie do pocałunku, ale ona się odsunęła - Co, teraz ty wolisz tą głupią Lussie?
- Posłuchaj, dopóki jej nie przeprosisz nie ma: buziaczków, przytulania i nie ma nas - oznajmiła bardzo stanowczo moja dziewczyna.
- Przesadzasz - oznajmiłem po czym wyszedłem z domu żeby wszystko przemyśleć
CDN...
Super, tylko szkoda, że tak krótko ;) Luke sobie nagrabił :P
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :)
Łoo... super piszesz ;3
OdpowiedzUsuńale mała prośba - pisz trochę dłuższe rozdziały :D