Koncert był zajebisty anie nie można tego powoedzieć o członku tego zespołu. Pierwszy raz spotkałam się z takim chamstwem jakie on wykazał macając moje cycki i tyłek. To jest jedyny człowiek który tak ładnie i szybko wyprowadził mnie z równowagi i zajebistego spokoju. Nie przypuszczałam że mój idol wkurwi mnie jak Missi.
Rankiem obudziłam się w jego łóżku w dodatku cała naga, Ash nie miał prezerwatywy, ale miał siniaka pod okiem. Jestem geniuszem. Bez żadnego wahania obudziłam tego synka.
-Ash! Ashley! - bez skutecznie próbowałam go obudzić, nie reagował na imię więc zawołał go tak - Cwelu!
- Już wstaje - przetarł swoje durne gały i spojrzał z pretensją do mnie- Co jest Luss?
- Mam takie nietypowe pytanie. - zaczęłam tą piękną dyskusję z jeszcze bardziej inteligentnym mężczyzną - Często uprawiasz seks?
- A no tak. - Odpowoedział dumny z siebie.
- To wiesz że trzeba się zabezpieczać? - Kontynuowałam.
- Do czego ty zmierzasz? - dziwił sie moim pytaniem
- A wczoraj tego nie zrobiłeś i ruchałeś się ze mną od tak. Więc wykurwiaj po test ciążowy -wydarłam się czując że do moich oczu napływają łzy. Cwel bez słowa wstał i wsiadł do samochodu jadąc w stronę apteki.
15minut później
Basista przyjechał i od razu wręczył mi do ręki pudełeczko.
wyszłam do łazienki wyciągając najpierw instrukcję. Przeczytałam ją uważnie i to był test ciążowy, ale na zdrowie dziecka które ma już od 5-9 miesięcy. Zawołałam tego jebanego pedała. Przyleciał jak na skrzydłach. Pokazalam mu instrukcję, a ten pajac śmiał się sam z siebie i jakoś rękę mi poszła w stronę jego twarzy. Nagle moje łzy wypłynęły jak szalone i usiadłam na kanapie kuląc kolana pod brodę. On usiadł obok mnie lekko gładząc mnie po plecach.
- Malina wszystko będzie dobrze. Dla ciebie będę gotowy żeby zostać... zostać Twoim. yyhmm... chłopakiem - wykrztusił z siebie Ashley spojrzałam na niego jak na idiotę i od razu popukałam się środkowym palcem po czole.
- Szczerze życzę powodzenia w związku z lesbą - odpowiedziałam ponownie chowając głowę w kolanach. Ash nie wiedział co powiedzieć, czyli,
Victory is mine :D
- Jakoś zaradzimy. Nie musimy być razem możemy po symulować że jesteśmy zajebistą parą - zaśmiał się całując mnie w policzek, a ja energiczne to starłam to ręką.
- Wypierdalaj, nie lubię cię leszczu - odpowiedziałam śmiejąc się jak debil.
- Uprawiałaś kiedyś seks z kobietą - spytał idiota i stałam się jak bazyliszek (jeżeli ktoś nie wiem co to, to ma pecha wujek google istnieje).
- Kolejny. Zadam ci pytanie które będzie miało taką samą odpowiedzieć. Jesteś gejem? - spytałam unosząc lekko jedną brew like a Andy.
- No nie. A ty w końcu ruchałaś kobietę czy nie? - O kurwa... no comments.
- O ja cię pierdole - *facepalm*
- Serio? Mraw - ja go nie znam -,-
- Chcesz w pysk jak wczoraj, dla mnie to nie problem - zagroziłam mam nadzieję że wystarczająco agresywnie.
- Dobra ochłoń mała - po chwili wszedł Andy z Evil.
- Wy gdzie mieszkacie? - spytał zaciekawiony Andy.
- N.Y. A co jest? - spytałam patrząc w te gały.
- Które z was ma prawko? - uśmiechnął się Andy.
- Alex - i dostałam kluczyki do jego samochodu.
- Jedźcie ostrożnie i uważajcie na siebie - Ukazał te swoje białe ząbki i wyszliśmy z van'a.
Andy i mój niszczyciel of life (cyt. Ashley fucking Purdy) gadali dość cicho. Gadali nie całe 10 minut i Andy podszedł przytulił mnie do siebie i wyszeptał do ucha.
- Zrób ten test i zadzwoń do nas - nagle poczułam rękę na pośladu, ale raczej w kieszeni i myślał że się nie skapnę.
- Dobra, a tego co mam w kieszeni nie dało się dać do ręki - spytałam piejąc jak kogut.
- Dało się. Jedźcie i uważajcie na siebie - kurwa 2nd tatuś.
- Dzięki za wszystko, a jak będę matką to nie wiem co sobie zrobie - zaśmiałam się tuląc się do niego.
- Nie ma za co i Ash prosił o zdjęcie Twojej dziewczyny nago razem z tobą - wywrócił nerwowo oczami i chciał wzrokiem zabić Andy'ego szpadlem.
- Odpyskowałam całując Andy'ego w policzek i wyszłam do samochodu.
CDN...
Brak weny i DarkSix dalej u mnie siedzi i jutro jedzie ;( więc będę mieć doła i NQ gumisie :*
Uhuhu , sie porobiło .. :D
OdpowiedzUsuńCzkeam na next'a Marianku & DarkSix ;*
Teraz oddzielnie ten plebs już pojechał do domu ;(
UsuńBejbe, nie becz publicznie. :) :P
UsuńHejj Miśku *u*
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do Liebster Awards . Szczegóły na blogu:
never-give-in-blog.blogspot.com
HA HA HA JEBLAM xD cAŁY BLOG PRZECZYTAŁAM WCZORAJ O 1 W NOCY I CHYBA JESZCZE NIGDY NIE PLAKAŁAM ZE SMIECHU W TEN SPOSÓB xd ZAJEBISTY I CZEKAM NA WIĘCEJ ;*
OdpowiedzUsuńHey kiedy kolejna notka?? Smutno bez nowego rozdziału ;__;
OdpowiedzUsuńJa oraz Marian mamy pewne problemy.
UsuńNie jest nam łatwo, więc notki nie będą często widziane przez was..
Przepraszamy